Statystyką i mieczem

Gdy czytałem pierwsze trzy części (jak się okazuje – nie ostatnie) cyklu o Achai Andrzeja Ziemiańskiego irytowała mnie maniera autora powtarzania samogłosek gdzie popadnie. Na przykład gdy stara się on podkreślić długość miecza to nazywa go „dłuuugim mieczem” zupełnie ignorując fakt, ze za trzecim razem wygląda to głuuupio. Naturalnie zastanawiało mnie jak wiele takich powtórzeń Ziemiański stosuje i teraz, po latach, wreszcie znalazłem czas na kilka linijek kodu i chwilę statystyki.

Kryterium: trzy takie same litery pod rząd, słowo występuje przynajmniej dwa razy w tomie. Ignoruję ex-aequo i nadaję numery po kolei.

Tom pierwszy

Pozycja, słowo, liczba wystąpień

 1: eeeee 27
 2: aaaaa 15
 3: taaaak 14
 4: eeee 11
 5: taaaa 11
 6: nieeeee 10
 7: ooooo 9
 8: noooo 9
 9: aaaaaa 8
 10: taaaaak 8
 11: nooo 7
 12: aaaa 7
 13: cooooo 7
 14: ciiiii 6
 15: aaaaaaaa 6
 16: ciiii 6
 17: nooooo 6
 18: eeeeeee 6
 19: mmmm 6
 20: coooo 5
 21: eeeeee 5
 22: ciiiiiii 5
 23: aaaaaaa 4
 24: ciąąąą 4
 25: aaaaaach 4
 26: aaaaach 4
 27: nieeee 4
 28: ciiiiii 4
 29: aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa 3
 30: aaaaaaaaaaaaa 3
 31: coooooo 3
 32: taaak 3
 33: tyyyyy 3
 34: taaaaa 3
 35: taaaaaak 3
 36: ciii 2
 37: aaaaaaaach 2
 38: cooooooo 2
 39: heee 2
 40: eee 2
 41: nieeeeee 2
 42: wieeeeeeeelki 2
 43: hmmmmm 2
 44: noooooo 2
 45: taaaaaaak 2
 46: hmmmm 2
 47: uuuuuch 2
 48: aaaaaaach 2
 49: dłuuuuuuugo 2

Zastanawia niekonsekwencja autora w używaniu form eeeee. Być może im więcej e tym większa nieskładność wypowiedzi?

Wyróżnienie: yyyyyyyyyyyyeeeeeeeeeeeaaaaaaaaaaaaaaa.

Tom drugi:

 1: aiiiiiiiiiiii 51
 2: auuuuu 9
 3: eeeee 9
 4: eeeeee 8
 5: auuuu 7
 6: aaaaa 7
 7: aaaaaa 6
 8: nieeeee 4
 9: taaaak 4
 10: uuuuuuu 4
 11: hmmm 3
 12: aaaaaaaa 3
 13: uuuuu 3
 14: ciiii 3
 15: uuuu 3
 16: tttt 3
 17: coooo 3
 18: nieeee 3
 19: uuuuuu 3
 20: mmmm 3
 21: eeeeeee 3
 22: ratunkuuuuuu 2
 23: eeee 2
 24: aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa 2
 25: plutooooon 2
 26: oooo 2
 27: auuu 2
 28: mmmmm 2
 29: nooo 2
 30: uuuuuuuu 2
 31: mmm 2
 32: noooo 2
 33: cooooo 2
 34: tyyyyy 2
 35: ciiiiii 2

Pozycja pierwsza to imię własne. Ogólnie to widać pewną poprawę aczkolwiek przypomina to słownik z filmów tylko dla dorosłych. Wyróżnienie przyznaję achajaaaaaaaaaaaaaaa i achaaaaajaaaaaa. Konia z rzędem temu, kto wskaże mi sens używania obu wersji.

Tom trzeci

 1: eeeee 4
 2: aaaaaa 4
 3: eeee 4
 4: nieeee 3
 5: noooo 3
 6: eee 3
 7: troyyyyyyyyyyyyyyy 2
 8: lufyyyyyy 2
 9: taaaaak 2
 10: ciiiii 2
 11: taaaa 2
 12: kulęęęęę 2
 13: mmmm 2
 14: nieeeee 2
 15: uuuuuuu 2

To już nie ten sam Ziemiański albo redaktor/korektor miał dość. Ale pozostaje 70 słów użytych raz. Wyróżniam yyyyyyyyyyyyyyyyyaaaaaaaaaaaaaaaa oraz bóóólll czyli to, co przeżywałem czytając trylogię. Zgroooza.

One response to this post.

  1. […] zagadnienie: co wyróżnia Ziemiańskiego spośród innych pisarzy? Oczywiście poza udowodnioną wcześniej skłonnością do przytrzymywania klawiszy dłużej niż to jest […]

    Odpowiedz

Dodaj komentarz